I jak to się zaczęło? Oto mała i grzeczna zapowiedź tego cośmy stworzyli z najwspanialszą parą ludzi pod słońcem w pewnym starym opuszczonym szpitalu... sesja (po)ślubna...tu jeszcze grzeczna wersja tego co zrobiliśmy :) siedem godzin fotografowania, 7 godzin biegania po salach operacyjnych i korytarzach neogotyckiego budynku... Miejsce pełne magii i swoistego uroku... Sesja zupełnie inna... niecodzienna... ale wspaniała :) i oby na tej jednej się nie zakończyło :)
Przedstawiamy Wam Gosię i Marcela... Parę małżonków, z którymi związała nas piękna pasja - fotografia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz