czwartek, 13 grudnia 2012

Kubuś | sesja rodzinna Zielona Góra

A ta sesja...hmmm...my ją planowaliśmy...rodzice z bąblem...niekoniecznie :) ponieważ aparaty są jak nasze prawe ręce...praktycznie się z nimi nie rozstajemy...i odwiedzając tą rodzinkę zabraliśmy naszych wspólnych przyjaciół :)

A Kasia...to wyjątkowa kobieta...prawie jak siostra...jakby nie patrzeć przeżyłyśmy razem połowę swojego życia...technikum...studia...życiowe zakręty...dobrze jest mieć u boku ludzi, którzy wyciągną pomocną dłoń...jedną z nich jest właśnie ona :) poznajcie jej największe ( zaraz po mężu :D ) szczęście - Kubusia :)

Słodycz dla rodziców zaraz po przebudzeniu zaglądała na nas swoimi ciekawskimi oczętami szeroko :)



ponieważ miał swój cięższy dzień, najlepiej i najbezpieczniej było mu u mamy :)






a tu na życzenie wspaniałej mamy Kubusiowe nóżęta z figlarnymi paluszkami :D




Jak widać pora odwiedzin była taka, że tatki nie było...a szkoda wielka...może następnym razem...a tymczasem ślemy pozdrowienia dla tatusia :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz